dr Grzegorz Zaborowski

Pediatra

Liczba opinii: 14
Średnia ocen:1,5/5
Opinie:14
Zaufanie do kompetencji
1,6
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,4
Poświęcony czas
1,9
Kompleksowość podejścia
1,4
Uprzejmość
1,6
Godny polecenia
1,3
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Lekarz chamski, nieprzyjemny. Na każdej wizycie pyta pogardliwie czy jestem matką tego dziecka ( ironia, Że jestem taka złą matka ). Przerywa, nie pozwala nic powiedzieć, nic nie słucha , tylko on ma prawo głosu. Nie polecam.

Lekarz chamski, nieprzyjemny. Na każdej wizycie pyta pogardliwie czy jestem matką tego dziecka ( ironia,
Że jestem taka złą matka ). Przerywa, nie pozwala nic powiedzieć, nic nie słucha , tylko on ma prawo głosu. Nie polecam.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Potwierdzam negatywne opinie. Byłam u dr z córką trzy albo cztery razy. Za pierwszym razem "zdiagnozował" ostre zapalenie nerek i przepisał jakąś końską dawkę antybiotyku. Ponieważ córka miała około roku i nie sprawiała wrażenia bardzo chorego dziecka na cito biegiem robiłam prywatnie dodatkowe badania aby potwierdzić diagnozę przed podaniem antybiotyku i okazało się że żadnego zapalenia nerek nie ma. 100 zł za antybiotyk wyrzucone w błoto. Podczas drugiej wizyty (córka miała około 4 lat) Pan doktor przepisał leki . Po wykupieniu i przeczytaniu ulotki okazało się że lek podaje się ...

Potwierdzam negatywne opinie. Byłam u dr z córką trzy albo cztery razy. Za pierwszym razem "zdiagnozował" ostre zapalenie nerek i przepisał jakąś końską dawkę antybiotyku. Ponieważ córka miała około roku i nie sprawiała wrażenia bardzo chorego dziecka na cito biegiem robiłam prywatnie dodatkowe badania aby potwierdzić diagnozę przed podaniem antybiotyku i okazało się że żadnego zapalenia nerek nie ma. 100 zł za antybiotyk wyrzucone w błoto.
Podczas drugiej wizyty (córka miała około 4 lat) Pan doktor przepisał leki . Po wykupieniu i przeczytaniu ulotki okazało się że lek podaje się dzieciom od lat 14 tak więc leku nie podałam i wróciłam dopytać następnego dnia czy na pewno mam go podawać czterolatce okazało się że Pan doktor się "pomylił". dodatkowo kiedy chciałam dopytać o dawkę leku wykrztuśnego (na ulotce dawka dla czterolatki była dwukrotnie mniejsza) Pan doktor urażony odpowiedział że on tu jest lekarzem i odpowiada za to co przepisuje. Na moją uwagę że przepisał właśnie czteroletniemu dziecku lek dla czternastolatka odpowiedział prychnięciem. Dodatkowo lek wykrztuśny na którym jest napisane żeby podawać najpóźniej o 17-stej Pan doktor każe podawać późnym wieczorem (nawet o 22). Oczywiście u obojga dzieci zdiagnozował silną alergię i oznajmił że jeśli chcę ją zabić powinnam kupić jej psa (?). Pomijam fakt że córka ma kontakt z psem u dziadków i nigdy nie reagowała alergicznie.
Poprosiłam w takim razie o receptę do alergologa ponieważ nie widzę u córki objawów alergii ale jeżeli zdaniem doktora jest uczulone to chciałabym wiedzieć na co - Pan doktor odmówił wypisania skierowania argumentując że nie jest moim lekarzem prowadzącym. Niestety od jakiegoś roku (od momentu odejścia z przychodni naszej Pani doktor prowadzącej) Pan Zaborowski jest naszym lekarzem prowadzącym. Na szczęście przy rejestracji na wizytę wystarczy powiedzieć że chce się iść do innego lekarza i Panie nie robią problemu. Pewnie to jest powód że do Pana doktora zawsze można się dostać i jako jedyny nie ma kompletu pacjentów.

WięcejMniej
3,8/5
Zaufanie do kompetencji
4,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
3,0
Poświęcony czas
3,0
Kompleksowość podejścia
4,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
4,0

Wbrew pozorom calkiem dobry lekarz. Po zastosowaniu sie bezwzglednie do wszystkich zalecen doktora, dziecko wrocilo do zdrowia. W tej chwili doktor Grzegorz jest ulubiencem naszej pociechy. Dobry kontakt z dzieckiem, na koniec wizyty sa naklejki a przed badaniem krotka rozmowa z malym pacjetem przelamujaca lek malucha przed badaniem. Faktycznie wizyty sa szybkie, ale doktor nie traci czasu na "zbedne" gadanie. My sie czujemy pod jego kilkuletnia opieka bezpieczni. Doktora nalezy poznac i najlepiej samemu ocenic. AG

Wbrew pozorom calkiem dobry lekarz. Po zastosowaniu sie bezwzglednie do wszystkich zalecen doktora, dziecko wrocilo do zdrowia. W tej chwili doktor Grzegorz jest ulubiencem naszej pociechy. Dobry kontakt z dzieckiem, na koniec wizyty sa naklejki a przed badaniem krotka rozmowa z malym pacjetem przelamujaca lek malucha przed badaniem.
Faktycznie wizyty sa szybkie, ale doktor nie traci czasu na "zbedne" gadanie. My sie czujemy pod jego kilkuletnia opieka bezpieczni. Doktora nalezy poznac i najlepiej samemu ocenic.
AG

1,3/5
Zaufanie do kompetencji
2,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
2,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Wizyta szczepienna krótka. Pan doktor nie słuchał tego, co do niego mówiłam. Nie pozwalał 15 miesięcznemu dziecku dotykać naklejek na ścianie tłumacząc, że są po to by cieszyły oczy. (córka dotykała je tylko palcem wskazującym i się przy tym bardzo cieszyła, co wyraźnie denerwowało pana dr). Najlepiej gdyby córka cały czas siedziała i się nie ruszała, nie odzywała. Odniosłam wrażenie, że nas lekceważy. A córkę traktuje jako zło konieczne, które skoro się pojawiło to jak najszybciej trzeba je wypchnąć z gabinetu. Nie obejrzał wysypki dziecka tylko od razu kazał wykluczyć ...

Wizyta szczepienna krótka. Pan doktor nie słuchał tego, co do niego mówiłam. Nie pozwalał 15 miesięcznemu dziecku dotykać naklejek na ścianie tłumacząc, że są po to by cieszyły oczy. (córka dotykała je tylko palcem wskazującym i się przy tym bardzo cieszyła, co wyraźnie denerwowało pana dr). Najlepiej gdyby córka cały czas siedziała i się nie ruszała, nie odzywała. Odniosłam wrażenie, że nas lekceważy. A córkę traktuje jako zło konieczne, które skoro się pojawiło to jak najszybciej trzeba je wypchnąć z gabinetu. Nie obejrzał wysypki dziecka tylko od razu kazał wykluczyć z diety dziecka szereg pokarmów, których akurat mu nie podajemy! Nie pozwalał mi nic wyjaśnić. Panie doktorze, skoro nie lubi Pan dzieci, to powinien Pan pomyśleć o zmianie specjalizacji!

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Niestety do Pana doktora zapisala synka moja mama bo potrzebowalismy skierowanie do chiruurga. Ok dostalam ale potem?? Na wszystko bactrim w dawkach jak dla konia nie przeliczanie lekow zgodnie do masy ciala ani wieku. Dziecko ma skaze bialkowa dostalo pepti bez alergologa. Dostalismy skierowanie ood innego lekarza. Gdy poszlam po mleko oczywiscie wizyta wczesniej zapisana ale P dr wziol urlop dostalam sie do tez nie milej pani dr i pytanie gdzie zaswiadczenie. Nie wzielam mleka bo 100 procent platne a diagnoza jest. P dr zadal to samo pytanie a na ...

Niestety do Pana doktora zapisala synka moja mama bo potrzebowalismy skierowanie do chiruurga. Ok dostalam ale potem?? Na wszystko bactrim w dawkach jak dla konia nie przeliczanie lekow zgodnie do masy ciala ani wieku. Dziecko ma skaze bialkowa dostalo pepti bez alergologa. Dostalismy skierowanie ood innego lekarza. Gdy poszlam po mleko oczywiscie wizyta wczesniej zapisana ale P dr wziol urlop dostalam sie do tez nie milej pani dr i pytanie gdzie zaswiadczenie. Nie wzielam mleka bo 100 procent platne a diagnoza jest. P dr zadal to samo pytanie a na moja odpowiedz Ze nie dal skierowania bylo jak to?? Ostatnio wyskoczyl gdzie mam wyniki badan morfologi z 4 miesiaca zycia. Nie dal skierowania zdziwienie. Lecze alergie syna w IMiDz. Dlatego ze nie przYbieral na wadze dostalam wizyty u dietetyka ostatnio jak bylam u P Zaboroskiego usluszalam ze chodze do jakis magikow i po co przychodze po mleko. Nie polecam

WięcejMniej
1,3/5
Zaufanie do kompetencji
2,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
2,0
Godny polecenia
1,0

Staramy się chodzić do tego lekarza tylko na szczepienia i na wizyty po szpitalu (taki przymus, że dziecko ma oglądać akurat lekarz z rejonu). Ponieważ dr Zaborowski, zawsze bada dziecko w locie, a raz nawet skaleczył mu usta drewnianym patykiem, nie ufamy mu. Szokujące jest, ze na żółtaczkę fizjologiczną wypisuje lek luminal, podczas gdy wszyscy lekarze i szpitale już dawno odeszli od takich metod leczenia.Prawdziwy pediatra, który nie krytykuje za to, że podaje się dziecku ryby( zgodnie z aktualnymi zaleceniami) i który ma czas na normalną rozmowę to niestety nie ...

Staramy się chodzić do tego lekarza tylko na szczepienia i na wizyty po szpitalu (taki przymus, że dziecko ma oglądać akurat lekarz z rejonu). Ponieważ dr Zaborowski, zawsze bada dziecko w locie, a raz nawet skaleczył mu usta drewnianym patykiem, nie ufamy mu. Szokujące jest, ze na żółtaczkę fizjologiczną wypisuje lek luminal, podczas gdy wszyscy lekarze i szpitale już dawno odeszli od takich metod leczenia.Prawdziwy pediatra, który nie krytykuje za to, że podaje się dziecku ryby( zgodnie z aktualnymi zaleceniami) i który ma czas na normalną rozmowę to niestety nie ten pan. Na co dzień korzystamy z prywatnego pediatry, tego pana nie polecamy.

WięcejMniej
1,3/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
3,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Zdecydowanie odradzam wszystkim wizyty u tego doktora. Pominąwszy to ze jest bardzo nieuprzejma osoba która ma zawsze racje i nie słucha co się do niego mówi, to przy każdej wizycie obraża mnie ze jestem zła matką bo nie słucham jego diagnoz tylko wspomagam się internetem i "pocztą pantoflową". no i standardowo każda wizyta kończy się długa listą leków na receptę których nigdy nie wykupujemy - po pierwszej wizycie gdzie dał tygodniowemu dziecku leki na zapalenie oka dla nastolatków oraz przypadkach gdzie wykryto powiązanie tych leków z komórkami rakowymi - masakra ...

Zdecydowanie odradzam wszystkim wizyty u tego doktora. Pominąwszy to ze jest bardzo nieuprzejma osoba która ma zawsze racje i nie słucha co się do niego mówi, to przy każdej wizycie obraża mnie ze jestem zła matką bo nie słucham jego diagnoz tylko wspomagam się internetem i "pocztą pantoflową". no i standardowo każda wizyta kończy się długa listą leków na receptę których nigdy nie wykupujemy - po pierwszej wizycie gdzie dał tygodniowemu dziecku leki na zapalenie oka dla nastolatków oraz przypadkach gdzie wykryto powiązanie tych leków z komórkami rakowymi - masakra - jak ktoś taki może być lekarzem?

WięcejMniej
1,5/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
3,0
Kompleksowość podejścia
2,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Pan doktor po pierwszej wizycie wywarł na mnie dobre wrażenie, bo widząc złe badanie moczu od razu wystawił nam skierowanie do szpitala i faktycznie to była dobra decyzja. Niestety pierwsze wrażenie uleciało, po kolejnych kilku wizytach u Pana Doktora.Złe diagnozy i namiętne przepisywanie antybiotyków na wszystko co można, łącznie z katarem i zapaleniem krtani. Chodzimy głównie na szczepienia i po to by osłuchał płuca i sprawdził uszy, a leki, które zapisuje nie są przez nas wykupywane. Córka własnie przez niego pierwszy raz dostała antybiotyk i jak się okazało niepotrzebnie, a ...

Pan doktor po pierwszej wizycie wywarł na mnie dobre wrażenie, bo widząc złe badanie moczu od razu wystawił nam skierowanie do szpitala i faktycznie to była dobra decyzja. Niestety pierwsze wrażenie uleciało, po kolejnych kilku wizytach u Pana Doktora.Złe diagnozy i namiętne przepisywanie antybiotyków na wszystko co można, łącznie z katarem i zapaleniem krtani. Chodzimy głównie na szczepienia i po to by osłuchał płuca i sprawdził uszy, a leki, które zapisuje nie są przez nas wykupywane. Córka własnie przez niego pierwszy raz dostała antybiotyk i jak się okazało niepotrzebnie, a potem pół roku miała obniżona odporność. Każda zmiana skórna to alergia na mleko i rozkaz by odstawić mleko, na moją odpowiedź, że byliśmy u dermatologa, który jednak z samej definicji jest węższym specjalistą niż pediatra, a byliśmy u bardzo dobrego dermatologa dr Szmurło (bardzo polecam) że to nie alergia na mleko tylko wada skóry (częsta u małych dzieci) polegająca na tym, że skóra nie jest jeszcze do końca wykształcona i jest bardziej delikatna i podatna na różne przesuszenia i tego typu rzeczy, Pan Doktor powiedz mi, że albo się będę jego słuchała albo mam nie przychodzić i że on wie lepiej niż dermatolog. Kolejna wizyta i przepisanie antybiotyku na zapalenie krtani i zakaz robienia inhalacji co jest kompletna bzdurą bo właśnie na to trzeba inhalować, a antybiotyk nie ma racji bytu. I kolejna diagnoza z tego tygodnia, na katarek i kaszelek lekki dwie moje córeczki dostały antybiotyk. Po co? dzieci praktycznie zdrowe, bez gorączki, na wizytę przyszliśmy by lekarz posłuchał płuc czy nic się nie dzieje i nic się nie działo, a tu antybiotyk. Kolejna niewykupiona recepta. Bardzo odradzam tego lekarza! Jak to możliwe, ze takie osoby leczą dzieci? Po co zatrudniać kogoś takiego, kto bierze za to odpowiedzialność?

WięcejMniej
1,3/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
2,0
Godny polecenia
1,0

Zapisaliśmy wszystkie nasze dzieci do tego lekarza w przychodni. Po pierwszej wizycie, jak to już ktoś napisał, wiedziałam, że będziemy tam chodzić tylko na szczepienia i oczywiście tak jest, już od 2 lat... Nie będę się rozpisywać szczegółowo, ale mojej córce zapisał antybiotyk na wirusówkę. Ponieważ nie wzbudził we mnie żadnego zaufania, wręcz dał się poznać jako mało kompetentny toteż jeszcze tego samego dnia udałam się do innego lekarza,który powiedział, że na pewno nie jest to zapalenie i żadnego antybiotyku mam nie podawać. Oczywiście córka po 4 dniach była zdrowa ...

Zapisaliśmy wszystkie nasze dzieci do tego lekarza w przychodni. Po pierwszej wizycie, jak to już ktoś napisał, wiedziałam, że będziemy tam chodzić tylko na szczepienia i oczywiście tak jest, już od 2 lat... Nie będę się rozpisywać szczegółowo, ale mojej córce zapisał antybiotyk na wirusówkę. Ponieważ nie wzbudził we mnie żadnego zaufania, wręcz dał się poznać jako mało kompetentny toteż jeszcze tego samego dnia udałam się do innego lekarza,który powiedział, że na pewno nie jest to zapalenie i żadnego antybiotyku mam nie podawać. Oczywiście córka po 4 dniach była zdrowa i to po syropkach. Przy pierwszym szczepieniu mojego synka, na dosłownie kilka czerwonych krostek na twarzy, dostaliśmy Laticort (steryd), po pierwsze wiedziałam, że to steryd a po drugie nie ufam temu lekarzowi, więc nic nie wykupiłam, ale skonsultowałam to z pediatrą i dermatologiem przy okazji pobytu naszego drugiego synka w szpitalu. Lekarze oczywiście chwycili się za głowę kto przepisuje 6 tygodniowemu dziecku na twarz steryd. Kiedy po wyjściu ze szpitala trafiłam na szczepienie z drugim synkiem, to na dźwięki wydawane przez niego lekarz stwierdził, że Mały ma wiotkość krtani, co jest normalne u małych dzieci. Mówię mu, że to co on ma to nie wiotkość krtani, tylko problemy z grasicą i tchawicą ( stwierdzone w szpitalu po prześwietleniach i wielu badaniach), ale wiem, że mam się tym nie martwić bo z tego się wyrasta. Pan Zaborowski na to " kto Pani tak powiedział, mówię pani to wiotkość krtani i faktycznie niech się pani nie martwi" Już nie komentowałam tego i nie mówiłam, że Mały leżał w szpitalu, miał badania, bo to nie ma sensu, nikt poza Panem doktorem nie ma przecież racji. Dla zainteresowanych: dzieci z alergią niech nie jedzą jaj przepiórczych- zalecenie Pana Zaborowskiego. Mówię mu, że zarówno dermatolog jak i alergolog pozwolili dawać dziecku jaja przepiórcze. Pan doktor na to " Niech pani nie daje bo to przecież też obce białka" ale indyka już mogę dawać, chyba według Pana Zaborowskiego białko w indyku to nie obce białko, abstrahując już nawet od tego, że w 100g mięsa indyczego jest 2 razy więcej białka niż w 100g jaj przepiórczych, choć każdy wie kto ma alergika, że najmniejsza ilość uczula. W międzyczasie zarzucił mi, że źle się opiekuję moimi dziećmi, ogólnie to najlepiej lubi jak mu się przytakuje, o nic nie pyta, nie docieka a jak już ktoś jest dociekliwy to zbywa go półsłówkami. Chodziłam tu przez dwa lata, bo mi było po prostu wygodnie bo blisko, ale tylko na szczepienia, teraz to się nawet i na szczepienia przepiszę gdzieś indziej bo dzieci są większe. Wszystkim Mamom, które chodzą do dr na wizyty do dzieci chorych proponuję dłuższą przechadzkę na Wrocławską lub Powstańców, ale myślę, że zdecydowanie w lepsze ręce trafią Wasze dzieci.

WięcejMniej
2,3/5
Zaufanie do kompetencji
3,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
2,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
4,0
Godny polecenia
2,0

Do tego lekarza chodzimy, bo musimy-do innych nie było miejsc przy zapisywaniu się. Już po pierwszej wizycie wiedziałam, że będziemy się tam pojawiać tylko na szczepienia, a leczyć zaczęliśmy córkę prywatnie. Na pierwszej wizycie stwierdził alergię-dostaliśmy standardowo Pepti, odparzenia -Tormentiol, który u miesięcznych dzieci może doprowadzić do uszkodzenia nerek przy dłuższym stosowaniu, wysypkę i AZS - protopic, który u takich szkrabów prowadzi do raka jamy ustnej-leki kupiliśmy i po przeczytaniu ulotek wyrzuciliśmy. Gdy mała miała atak kolki dostaliśmy na nocnym dyżurze viburcol,esputicon i wodę koprową a na wizycie Pan Doktor ...

Do tego lekarza chodzimy, bo musimy-do innych nie było miejsc przy zapisywaniu się. Już po pierwszej wizycie wiedziałam, że będziemy się tam pojawiać tylko na szczepienia, a leczyć zaczęliśmy córkę prywatnie. Na pierwszej wizycie stwierdził alergię-dostaliśmy standardowo Pepti, odparzenia -Tormentiol, który u miesięcznych dzieci może doprowadzić do uszkodzenia nerek przy dłuższym stosowaniu, wysypkę i AZS - protopic, który u takich szkrabów prowadzi do raka jamy ustnej-leki kupiliśmy i po przeczytaniu ulotek wyrzuciliśmy. Gdy mała miała atak kolki dostaliśmy na nocnym dyżurze viburcol,esputicon i wodę koprową a na wizycie Pan Doktor stwierdził, że to jest homeopatia i można ją sobie ***i przepisał syrop dla dorosłych na regulację pracy jelit (nie kupiliśmy). Dosyć niekulturalny i arogancki, ale jeśli się mu przytakuje i zgadza ze wszystkim to jest całkiem sympatyczny-my tak robimy przy koniecznych wizytach a potem i tak swoje. Jeśli nie musicie i macie możliwość z korzystania opieki innego lekarza to omijajcie ten gabinet.

WięcejMniej
Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat