lek. med. Jacek Borowicz

to lekarz ktory dba o dobro pacjenta i z szacunkiem traktuje osoby starsze co w obecnych czasach jest rzadkością.

to lekarz ktory dba o dobro pacjenta i z szacunkiem traktuje osoby starsze co w obecnych czasach jest rzadkością.

Żałuję że trafiłam do tego lekarza. Trafiłam z ogromnym zaufaniem, bo reklamuje się jako specjalista stosujący naturalne sposoby leczenia. Jeśli bomba antybiotykowa jest naturalnym sposobem leczenia to ja za taką naturę podziękuję. Rozwalony układ pokarmowy, a dolegliwości jak były tak pozostały. Żal wydanych pieniędzy, bo pan doktor każe non stop przychodzić na kolejne wizyty. Nie polecam, bo nie sposób polecić takiego leczenia i takiego lekarza.

Żałuję że trafiłam do tego lekarza. Trafiłam z ogromnym zaufaniem, bo reklamuje się jako specjalista stosujący naturalne sposoby leczenia. Jeśli bomba antybiotykowa jest naturalnym sposobem leczenia to ja za taką naturę podziękuję. Rozwalony układ pokarmowy, a dolegliwości jak były tak pozostały. Żal wydanych pieniędzy, bo pan doktor każe non stop przychodzić na kolejne wizyty. Nie polecam, bo nie sposób polecić takiego leczenia i takiego lekarza.

Wysmienity lekarz- wspanialy diagnostyk. Wiedza z wyzszej polki. Leczy holistycznie- bardzo empatyczny I sympatyczny.

Wysmienity lekarz- wspanialy diagnostyk.
Wiedza z wyzszej polki. Leczy holistycznie- bardzo empatyczny I sympatyczny.

Chodziłem do tego lekarza w dwóch turach przed 2-3 laty. Trafiłem do niego przypadkowo. Miałem bóle stawów i kłopoty z pęcherzem, których przyczyn kilku innym lekarzom nie udało się zdiagnozować. Szukając w internecie informacji na temat tych objawów, doszedłem do wniosku, że być może jest to atypowe zakażenie bakteryjne. Dr Borowicz figurował w internecie jako specjalista leczący takie zakażenia, a w dodatku przyjmował niemal po sąsiedzki, więc postanowiłem pójść do niego na wizytę. Przeprowadził wywiad, zlecił badania i od razu włączył mocne antybiotyki, podejrzewając, że wynik badań będzie pozytywny. Wynik ...

Chodziłem do tego lekarza w dwóch turach przed 2-3 laty. Trafiłem do niego przypadkowo. Miałem bóle stawów i kłopoty z pęcherzem, których przyczyn kilku innym lekarzom nie udało się zdiagnozować. Szukając w internecie informacji na temat tych objawów, doszedłem do wniosku, że być może jest to atypowe zakażenie bakteryjne. Dr Borowicz figurował w internecie jako specjalista leczący takie zakażenia, a w dodatku przyjmował niemal po sąsiedzki, więc postanowiłem pójść do niego na wizytę. Przeprowadził wywiad, zlecił badania i od razu włączył mocne antybiotyki, podejrzewając, że wynik badań będzie pozytywny. Wynik był raczej niespecyficzny, ale ja, biorąc te leki, właściwie od razu poczułem się lepiej. W sumie byłem nastawiony dość sceptycznie: miałem wrażenie, że ten lekarz podczas wizyt stosuje sprytne sztuczki socjotechniczne, żeby wzbudzić zaufanie pacjenta i trochę obawiałem się długotrwałej antybiotykoterapii wg amerykańskich protokołów. Ale jednak czułem się lepiej, więc chodziłem dalej co 2 tygodnie, łykając przez ten czas ogromne ilości antybiotyków. Pierwsza i druga próba odstawienia leków, podejmowane po jakichś 3 i 6 miesiącach, skończyły się nawrotem objawów, Dopiero za trzecim razem, po blisko roku, udało się odstawić leki. Bóle powróciły jednak po pół roku i znów poszedłem do tego lekarza. Tym razem wystarczyły 3 miesiące leczenia i od 2 lat mam spokój. Rozumiem, że takie leczenie może mieć negatywne skutki dla kieszeni i być może dla organizmu (antybiotyk to nie tic-tac), ale mi pomogło.

Chodziłem do tego lekarza w dwóch turach przed 2-3 laty. Trafiłem do niego przypadkowo. Miałem bóle stawów i kłopoty z pęcherzem, których przyczyn kilku innym lekarzom nie udało się zdiagnozować. Szukając w internecie informacji na temat tych objawów, doszedłem do wniosku, że być może jest to atypowe zakażenie bakteryjne. Dr Borowicz figurował w internecie jako specjalista leczący takie zakażenia, a w dodatku przyjmował niemal po sąsiedzki, więc postanowiłem pójść do niego na wizytę. Przeprowadził wywiad, zlecił badania i od razu włączył mocne antybiotyki, podejrzewając, że wynik badań będzie pozytywny. Wynik ...

Chodziłem do tego lekarza w dwóch turach przed 2-3 laty. Trafiłem do niego przypadkowo. Miałem bóle stawów i kłopoty z pęcherzem, których przyczyn kilku innym lekarzom nie udało się zdiagnozować. Szukając w internecie informacji na temat tych objawów, doszedłem do wniosku, że być może jest to atypowe zakażenie bakteryjne. Dr Borowicz figurował w internecie jako specjalista leczący takie zakażenia, a w dodatku przyjmował niemal po sąsiedzki, więc postanowiłem pójść do niego na wizytę. Przeprowadził wywiad, zlecił badania i od razu włączył mocne antybiotyki, podejrzewając, że wynik badań będzie pozytywny. Wynik był raczej niespecyficzny, ale ja, biorąc te leki, właściwie od razu poczułem się lepiej. W sumie byłem nastawiony dość sceptycznie: miałem wrażenie, że ten lekarz podczas wizyt stosuje sprytne sztuczki socjotechniczne, żeby wzbudzić zaufanie pacjenta i trochę obawiałem się długotrwałej antybiotykoterapii wg amerykańskich protokołów. Ale jednak czułem się lepiej, więc chodziłem dalej co 2 tygodnie, łykając przez ten czas ogromne ilości antybiotyków. Pierwsza i druga próba odstawienia leków, podejmowane po jakichś 3 i 6 miesiącach, skończyły się nawrotem objawów, Dopiero za trzecim razem, po blisko roku, udało się odstawić leki. Bóle powróciły jednak po pół roku i znów poszedłem do tego lekarza. Tym razem wystarczyły 3 miesiące leczenia i od 2 lat mam spokój. Rozumiem, że takie leczenie może mieć negatywne skutki dla kieszeni i być może dla organizmu (antybiotyk to nie tic-tac), ale mi pomogło.

Choruje od wielu lat na nieokreślone zapalenie stawów. Leżałam szpitalu reumatologicznym, brałam sterydy i metotrexat i byłam rehabilitowana. Wszystko bez efektu - byłam coraz bardziej chora. Do dr Borowicza wysłał mnie rehabilitant. Po wykonaniu badań stwierdził że mogę chorować na reaktywne zapalenie stawów po zakażeniu chlamydią pneumonie. Byłam sceptycznie nastawiona do tej diagnozy i proponowanego leczenia antybiotykowego ale doktor wskazał mi piśmiennictwo a poza tym reumatolodzy leczyli mnie już od lat i było coraz gorzej. To mnie przekonało. W końcu podjęłam leczenie u niego. Na początku nie było poprawy ale ...

Choruje od wielu lat na nieokreślone zapalenie stawów. Leżałam szpitalu reumatologicznym, brałam sterydy i metotrexat i byłam rehabilitowana. Wszystko bez efektu - byłam coraz bardziej chora. Do dr Borowicza wysłał mnie rehabilitant. Po wykonaniu badań stwierdził że mogę chorować na reaktywne zapalenie stawów po zakażeniu chlamydią pneumonie. Byłam sceptycznie nastawiona do tej diagnozy i proponowanego leczenia antybiotykowego ale doktor wskazał mi piśmiennictwo a poza tym reumatolodzy leczyli mnie już od lat i było coraz gorzej. To mnie przekonało. W końcu podjęłam leczenie u niego. Na początku nie było poprawy ale teraz po dłuższym czasie czuje się znacznie lepiej. Wadą tego leczenia u niego jest to że nie jest na fundusz ale chyba nie można oczekiwać refundacji leków czy wizyt na fundusz przy leczeniu innym niż standard NFZ. Możemy podziękować za to nowej ustawie o refundacji leków. A leczenie NFZ mi nie pomagało. Ja jestem zadowolona że do niego trafiłam bo wie co robi

Specjalista od osteoporozy i zakażeń atypowych chlamydią i mykoplazmami. Stosuje leczenie niestandardowe tych zakażeń - tzn. cykle antybiotyków od kilku miesięcy do nawet 5 lat. Problem w tym, że krążą opinie, iż on wszędzie widzi atypowe zakażenia. Nie znam się - to trudna dziedzina. W każdym razie należy zachować ostrożność, gdy ktoś proponuje tak długą antybiotykoterapię bez specjalistycznych badań. Poza tym przepisuje antybiotyki bez zniżki - mimo, że pacjent jest ubezpieczony.

Specjalista od osteoporozy i zakażeń atypowych chlamydią i mykoplazmami. Stosuje leczenie niestandardowe tych zakażeń - tzn. cykle antybiotyków od kilku miesięcy do nawet 5 lat. Problem w tym, że krążą opinie, iż on wszędzie widzi atypowe zakażenia. Nie znam się - to trudna dziedzina. W każdym razie należy zachować ostrożność, gdy ktoś proponuje tak długą antybiotykoterapię bez specjalistycznych badań. Poza tym przepisuje antybiotyki bez zniżki - mimo, że pacjent jest ubezpieczony.