Uprzejmość personelu | 3,0 |
Sprawność obsługi personelu | 1,0 |
Opieka medyczna | 1,0 |
Dostępność informacji | 1,0 |
Wyposażenie pomieszczeń | 1,5 |
Kompleksowość leczenia | 1,0 |
Uprzejmość personelu | 3,0 |
Sprawność obsługi personelu | 1,0 |
Opieka medyczna | 1,0 |
Dostępność informacji | 1,0 |
Wyposażenie pomieszczeń | 1,5 |
Kompleksowość leczenia | 1,0 |
Uprzejmość personelu | 1,0 |
Sprawność obsługi personelu | 1,0 |
Opieka medyczna | 1,0 |
Dostępność informacji | 1,0 |
Wyposażenie pomieszczeń | 1,0 |
Kompleksowość leczenia | 1,0 |
Ten szpital jest najgorszym w jakim byłam. Miałam nieprzyjemność byc na edokrynologii 2 razy i oba te pobyty były dla mnie traumatyczne. Pacjentka jest tutaj tylko rekwizytem do zajęć dla studentów i niczym więcej. Nikt się nie skupia na tym żeby pomóc i zdiagnozować problem. Mimo przyjścia tutaj po kilku pobytach w szpitalach i z całą teczką dokumentacji medycznej nikogo to nie interesowało, wywiad lekarski przeprowadzała stażystka, która nawet nie zapytała o połowę rzeczy, które były w wywiadzie. Nie ma tam żadnego kompetentngo specjalisty w dziedzinie endokrynologii, mimo, że tak ...
Ten szpital jest najgorszym w jakim byłam. Miałam nieprzyjemność byc na edokrynologii 2 razy i oba te pobyty były dla mnie traumatyczne. Pacjentka jest tutaj tylko rekwizytem do zajęć dla studentów i niczym więcej. Nikt się nie skupia na tym żeby pomóc i zdiagnozować problem. Mimo przyjścia tutaj po kilku pobytach w szpitalach i z całą teczką dokumentacji medycznej nikogo to nie interesowało, wywiad lekarski przeprowadzała stażystka, która nawet nie zapytała o połowę rzeczy, które były w wywiadzie. Nie ma tam żadnego kompetentngo specjalisty w dziedzinie endokrynologii, mimo, że tak się nazywa ten oddział. Ordynator napisal na skierowaniu, że mam niereguralne miesiączki mimo, że tlumaczyłam, mu na czym polega mój problem i że miesiączki akurat mam regularne. Mogłabym jeszcze opisywać długo szczegóły tych pobytów, ale szkoda mi czasu i nerwów.
WięcejMniejUprzejmość personelu | 5,0 |
Sprawność obsługi personelu | 1,0 |
Opieka medyczna | 1,0 |
Dostępność informacji | 1,0 |
Wyposażenie pomieszczeń | 2,0 |
Kompleksowość leczenia | 1,0 |
Cały mój pobyt na oddziale endokrynologii był smutnym żartem. Zostałam tam skierowana w celu diagnostyki endometriozy. Oczywiście na miejscu dowiedziałam się, że nikt nie ma zamiaru nic mi diagnozować, robią tylko badania i reszty mogę się ewentualnie dowiedzieć na konsultacji, która może odbyć się za 3 miesiące. 3 kolejne miesiące życia w tragicznym bólu, który odbiera chęci do życia. Wywiad przeprowadzała stażystka, zapisała tylko rzeczy do komputera i tyle. Następnie badanie ginekologiczne w towarzystwie 10 studentów, którzy akurat mieli ćwiczenia. Czułam się jak małpa doświadczalna, poczułam się strasznie uprzedmiotowiona, dlatego ...
Cały mój pobyt na oddziale endokrynologii był smutnym żartem. Zostałam tam skierowana w celu diagnostyki endometriozy. Oczywiście na miejscu dowiedziałam się, że nikt nie ma zamiaru nic mi diagnozować, robią tylko badania i reszty mogę się ewentualnie dowiedzieć na konsultacji, która może odbyć się za 3 miesiące. 3 kolejne miesiące życia w tragicznym bólu, który odbiera chęci do życia. Wywiad przeprowadzała stażystka, zapisała tylko rzeczy do komputera i tyle. Następnie badanie ginekologiczne w towarzystwie 10 studentów, którzy akurat mieli ćwiczenia. Czułam się jak małpa doświadczalna, poczułam się strasznie uprzedmiotowiona, dlatego bardzo nie polecam kobietom z przykrymi doświadczeniami w życiu. Lekarka wykonująca badanie USG była niedelikatna, mówiła tylko jakieś przypadkowe cyferki, druga zapisywała, nie zważała na to nawet, że krzyczę z bólu. I do widzenia, kolejna pacjentka. Zero empatii, zero rozmowy, informacji. Czułam się, jakbym znowu była dzieckiem, którego zdanie się w ogóle nie liczy. Ogromnym minusem jest to, że na terenie obiektu nie można palić, a terenu opuszczać nie można, a prawda jest taka, że cały personel wychodzi palić, a pacjentki muszą tłumaczyć się, jakbyśmy znowu byli w gimnazjum. Podczas zapisu zostałam poinformowana, że moim lekarzem prowadzącym jest profesor Błażej Męczekalski (zresztą jak każdej pacjentki na oddziale), którego widziałam raz, przelotem, jak przyszedł poinformować, że niedługo porozmawia z nami lekarz. Oczywiście tak nie było dla pacjentek profesora, bo one miały z nim rozmowę, a reszta pacjentek została potraktowana zlewczo. Wypis robiła dr Anna Kostrzak, której nigdy na oczy nie widziałam i chyba robiła tylko kopiuj wklej w naszych wypisach. Nigdy nie zostałam przez szpital tak zignorowana w moim cierpieniu. Ta kobieta wpisała tam, że mam częste i obfite miesiączki, hirsutyzm, zespół policystycznych jajników. Przepisała mi jakieś leki antykoncepcyjne i lek na niedoczynność tarczycy, który biorę od 5 lat. Co najzabawniejsze, nie mam żadnej z tych przypadłości, a na skierowaniu miałam zapis wtórny brak miesiączki, o czym informowałam w szpitalu wielokrotnie. Przy wypisie miałam rozmowę ze stażystami, którzy nawet nie mieli możliwości mi pomóc ani wypisać skierowani, czyli niepotrzebnie traciłam nerwy na pobyt w tym szpitalu, bo w moim problemie i tak mi nikt nie pomógł, mimo że na stronie wyraźnie jest napisane, że diagnozują laparoskopowo endometriozę. Dostałam w poradni termin na za 3 miesiące, jestem zrozpaczona i straciłam już nadzieję. Konsultowałam pcos z moją endokrynolog i powiedziała, że wyklucza to schorzenie, ze względu na to, że moje hormony w ogóle nie wskazują na pcos. Czuję się kompletnie zignorowana, pozostawiona samej sobie. Co najgorsze, po tych lekach dostałam ogromnych skutków ubocznych i nawet nie mam z kim tego skonsultować, także zostałam bez leków, z bólem i dalej bez miesiączek. Strasznie niekompetentni ludzie, zero pomocy, zero zrozumienia, także nikomu nie życzę tu trafić.
WięcejMniejMusisz być zalogowany aby dodać komentarz
Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat placówki
Przeczytaj poradnik dodawania opinii
Zabieg |
---|